Zdrowe menu dzieci - Biała bułeczka czy grahamka? Czyli co dobrego drzemie w pełnym ziarnie i czy białe pieczywo naprawdę jest takie złe?
Przeprowadzone w 2010-2011 r. badania dotyczące żywienia dzieci w wieku
1-3 w Polsce[1]
ujawniły szereg nieprawidłowości, związanych z dietą najmłodszych. Aż 55%
badanych dzieci miało nieprawidłowy wskaźnik masy ciała (BMI), z czego połowa
wykazywała nadmiar masy ciała, a połowa niedobór. Dzieci
jadły za mało produktów pełnoziarnistych, warzyw i mleka, za dużo zaś mięsa i wędlin.
Ogromna większość, bo 80-90% badanych maluchów, spożywała za dużo soli, cukru
oraz miała niedobory wapnia i wit. D, a u ponad połowy codzienna dieta nie
zaspokajała zapotrzebowania na błonnik.
Produkty pełnoziarniste to, po
warzywach i owocach, druga grupa produktów, które – zgodnie z aktualna piramidą
żywienia – powinniśmy spożywać w ciągu dnia w największej ilości. Dietetycy
wskazują, że bez udziału pełnoziarnistego pieczywa, razowej mąki i makaronów,
płatków zbożowych, nieszlifowanego ryżu oraz cudownych kasz nie powinien być
skomponowany żaden posiłek. Produkty te dostarczają nam węglowodanów i są
podstawowym źródłem energii zarówno dla ciała, jak i mózgu. Zawierają także
duże ilości błonnika, który nie tylko syci i oczyszcza, ale dodatkowo sprzyja
rozwojowi dobroczynnych bakterii jelitowych, reguluję stężenie cukru we krwi i
obniża poziom cholesterolu i trójglicerydów. Produktów pełnoziarnistych w
odpowiedniej ilości, nie może zabraknąć ani w diecie dziecka, ani dorosłego.
Produkty z pełnego ziarna są istotnym źródłem składników mineralnych oraz witamin – mówi Katarzyna Barwińska General Manager
marki Holle – znanego producenta ekologicznej żywności dla dzieci i niemowląt. Przykładowo, oczyszczanie ryżu niszczy prawie 90%
witamin z grupy B oraz ponad połowę magnezu i fosforu. Takie straty witaminowe
nie są pożądane, dlatego w kaszkach czy słoiczkach dla najmłodszych dzieci
powinniśmy szukać zbóż i ziaren pełnoziarnistych. Zawarta w nich energia uwalnia się powoli, dostarczając dziecku
niezbędnej siły i zapewniając uczucie sytości przez dłuższy czas. Sprawiają, że
dziecko szybciej się najada i nie dostarcza organizmowi zbędnych kalorii, a
dodatkowo poprawiają perystaltykę jelit, czyli przeciwdziałają występowaniu
zaparć – dodaje Katarzyna
Barwińska z Holle.
Przygotowując samodzielnie posiłki
dla najmłodszych pamiętajmy, że to od rodziców zależy, jakie nawyki żywieniowe
dziecko będzie kultywowało w przyszłości. Pierwszy trzy lata życia dziecka to
także czas tzw. programowania metabolicznego, dlatego warto w tym okresie
zwrócić szczególną uwagę na jakość, różnorodność i pochodzenie produktów, które
codzienne spożywa mały człowiek. Wybierając gotowe danie dla maluszka upewnijmy
się natomiast, czy jest ono certyfikowane, ekologiczne oraz czy do jego
wytworzenia wykorzystano całe, nieoczyszczone
ziarna. To właśnie w łusce znajdują się wszystkie cenne minerały i
enzymy, zapewniające dziecku wzmocnienie naturalnego systemu immunologicznego –
i dlatego właśnie ważne jest, aby wybierać produkty pełnoziarniste. Co zatem z
białym pieczywem i oczyszczonymi produktami zbożowymi – czy są naprawdę takie
złe? Są do jedzenia, a zły jest jedynie brak umiaru. Dokonywanie właściwych
wyborów i utrzymywanie w zdrowym trendzie menu zarówno dziecka, jak i dorosłego
człowieka jest najważniejsze, a sporadyczne spożycie produktu spoza kanonu
„zdrowej żywności” z pewnością nie doprowadzi do katastrofy.
Więcej o zdrowej żywności na
Holle.pl
[1]
Kompleksowa
ocena sposobu żywienia dzieci w wieku 13-36 miesięcy w Polsce pod red. Prof. Haliny Weker, http://fundacjanutricia.pl/archiwum/badania-naukowe/zywienie-dzieci-w-wieku-13-36-miesiecy/